Autorka
Oglądaliście kiedyś "Salad fingers"?
Bo tak się składa, że... Ja trochę przypominam głównego bohatera tej kreskówki.
Jestem więc stworzeniem apatycznym, neurotycznym i prawdopodobnie mam z deklem coś nie teges bardziej, niż bardzo. Czasem, nawet zdarza mi się mamrotać do lalek - prawie jak ten zielony typ do swoich pacynek. Jednakże, na całe szczęście jeszcze nie mam obsesji na punkcie macania zardzewiałych łyżek, kranów i innego żelastwa. Z tego wynika, że jeszcze nie jest ze mną tak do końca źle.
:D :D :D Jak miło, że wpadłam na "Swojego" :D
OdpowiedzUsuńMnie również miło! :D
Usuńno i wiem, co muszę nadrobić!
OdpowiedzUsuńw poważnych naukowych periodykach
OdpowiedzUsuńczytamy, iż mamrotanie do pupilów,
szparagałów tudzież potraw - jest,
UWAGA! oznaką inteligencji i wrażliwości!
Naprrrawdęęę? Ojjj. A to ja nie wiem, co tam piszą, bo ja nie umiem czytać. A to co tu czytasz, to tak naprawdę mój przekaz myślowy, ponieważ pisać też nie potrafię. Z kolei treść twojego komentarza i w ogóle, wszelkich tekstów pisanych, również odbieram na drodze przekazu myślowego.
UsuńAby jednak przekaz myślowy mógł zaistnieć, muszę posmagać ozorem to, z czego aktualnie chcę pobrać informacje. Nawet nie wiesz, jak ośliniony mam monitor.