Autorka

Oglądaliście kiedyś "Salad fingers"
Bo tak się składa, że... Ja trochę przypominam głównego bohatera tej kreskówki. 
Jestem więc stworzeniem apatycznym, neurotycznym i prawdopodobnie mam z deklem coś nie teges bardziej, niż bardzo. Czasem, nawet zdarza mi się mamrotać do lalek - prawie jak ten zielony typ do swoich pacynek. Jednakże, na całe szczęście jeszcze nie mam obsesji na punkcie macania zardzewiałych łyżek, kranów i innego żelastwa. Z tego wynika, że jeszcze nie jest ze mną tak do końca źle.

Komentarze

  1. :D :D :D Jak miło, że wpadłam na "Swojego" :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no i wiem, co muszę nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  3. w poważnych naukowych periodykach
    czytamy, iż mamrotanie do pupilów,
    szparagałów tudzież potraw - jest,
    UWAGA! oznaką inteligencji i wrażliwości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprrrawdęęę? Ojjj. A to ja nie wiem, co tam piszą, bo ja nie umiem czytać. A to co tu czytasz, to tak naprawdę mój przekaz myślowy, ponieważ pisać też nie potrafię. Z kolei treść twojego komentarza i w ogóle, wszelkich tekstów pisanych, również odbieram na drodze przekazu myślowego.
      Aby jednak przekaz myślowy mógł zaistnieć, muszę posmagać ozorem to, z czego aktualnie chcę pobrać informacje. Nawet nie wiesz, jak ośliniony mam monitor.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Lorem Ipsum